Tutaj powinien być opis

O pokorze i wykluczeniu na spotkaniu autorskim z Mariuszem Sieniewiczem

6 października Koło Literackie wzięło udział w spotkaniu autorskim z Mariuszem Sieniewiczem, jednym z najbardziej poczytnych obecnie autorów powieści, opowiadań i felietonów. Spotkanie odbyło się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w ramach projektu „Literacki Park”, objętego patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Każde spotkanie autorskie przebiega wg tradycyjnie określonego schematu, ma „stałe elementy gry” – prowadzący (w tym wypadku dr Barbara Sokołowska) przedstawia dorobek twórcy, a następnie zadaje mu kilka pytań związanych zarówno z treścią utworów, jak i procesem tworzenia, inspiracjami, mistrzami. Od osobowości gościa zależy, czy będzie w stanie zaciekawić audytorium, czy uda mu się przedrzeć poza utarte ścieżki i grzecznościowe formuły. Autorowi Miasta szklanych słoni zdecydowanie się udało!

Mariusz Sieniewicz dość szybko uporał się ze standardową częścią. Największe emocje wśród słuchaczy, a zarazem punkt wyjścia do dyskusji, wzbudziła sformułowana przez prozaika diagnoza współczesności. Popkultura, jak stwierdził, uczy narcyzmu, niczym nie popartej bezgranicznej wiary w siebie, odrzucenia autorytetów na rzecz krótkotrwałych mód. A tymczasem w każdej ludzkiej działalności najważniejsza jest pokora, ta najmniej błyszcząca z ludzkich cech, właściwa największym twórcom i najtęższym umysłom. Sieniewicz mówił także o zjawisku, które nazwał totalitaryzmem kultury: coraz szczelniejsze są granice dostępności do wytworów kultury, zamkniętych dla mieszkających poza wielkomiejskimi centrami, a zarazem coraz wyraźniej rysują się granice wykluczenia szeregu grup ludzi (np. mieszkańców prowincji, ludzi starszych) i tematów.

Wobec nas, mieszkańców prowincjonalnego przecież miasta, którego wykluczenie potęguje jeszcze odległość od metropolii i przynależność do tzw. ściany wschodniej, teza taka była przysłowiowym uderzeniem w stół. Czy wobec tego jesteśmy z góry skazani na przegraną? Czy jest inne wyjście, poza ucieczką? Sieniewicz zaświadcza swoim przykładem, że tak, że możliwe jest aktywne, twórcze funkcjonowanie w każdym miejscu.

Spotkanie z Mariuszem Sieniewiczem było nie tylko okazją do rozmowy z artystą, bardzo otwartym i życzliwym człowiekiem, ale przede wszystkim pożywką dla intelektu, źródłem przemyśleń nad tematami, którymi w pędzie w codzienności nie zaprzątamy sobie głowy. Warto się czasem zatrzymać i po prostu pomyśleć, czego serdecznie wszystkim życzymy!

 

Koło Literackie
koordynator Maria Smoleń










[dc]